Blog
Ponad rok temu mój klient wszedł w spór z przewoźnikiem. Nie jest istotne, czego ten spór dotyczył, ważne jest to, że w jego efekcie obciążył on przewoźnika odszkodowaniem, a ponieważ przewoźnik w tym samym czasie oczekiwał na zapłatę należności za przewóz, mój klient potrącił należne - jego zdaniem - odszkodowanie z kwoty należności za przewóz. Przewoźnik nie zgodził się z tym i ponawiał wezwania do zapłaty.
Należności za przewóz przedawniają się szybko, bo już po roku. To oznacza, że jeśli przed upływem roku przewoźnik nie wytoczy powództwa, to ryzykuje, że pozwany przeciwnik zarzuci w później wszczętym procesie, że przysługuje mu ochrona przed zasądzeniem od niego należności z uwagi na upływ okresu przedawnienia.
Tak właśnie działa przedawnienie – z upływem okresu przedawnienia dłużnik może uchylić się od zaspokojenia czyli na przykład zapłaty, a wierzyciel nie uzyska prawa do żądania zapłaty w drodze orzeczenia. Pozew w sprawie, w której skutecznie podniesiony zostanie zarzut przedawnienia, będzie podlegał oddaleniu.
Poza wytoczeniem powództwa przewoźnik mógł przeciwdziałać przedawnieniu także w inny sposób niż poprzez wytoczenie powództwa, osiągając ten sam skutek w postaci przerwania biegu przedawnienia.
Z treści art. 123 kodeksu cywilnego wynika, że bieg przedawnienia przerywa się:
1) przez każdą czynność przed sądem lub innym organem powołanym do rozpoznawania spraw lub egzekwowania roszczeń danego rodzaju albo przed sądem polubownym, przedsięwziętą bezpośrednio w celu dochodzenia lub ustalenia albo zaspokojenia lub zabezpieczenia roszczenia;
2) przez uznanie roszczenia przez osobę, przeciwko której roszczenie przysługuje;
3) przez wszczęcie mediacji.
W opisywanym przeze mnie przypadku krótko przed upływem okresu przedawnienia przewoźnik skorzystał z jednego z nich i wniósł do sądu o zawezwanie mojego klienta do próby ugodowej.
Tego rodzaju wniosek wszczyna postępowanie, które jest określane jako pojednawcze czyli jego celem jest osiągnięcie porozumienie, co w języku prawniczym oznacza ugodę. Ugoda zawarta przed sądem może zaspokajać roszczenie, a zatem zawezwanie do próby ugodowej jest co do zasady czynnością przerywającą bieg przedawnienia.
Praktyka składania wniosków o zawezwanie do próby ugodowej często zaprzecza jego celowi w postaci zawarcia ugody. Wnioskodawca nierzadko nie zmierza do ugody, a jego celem jest wyłącznie doprowadzenie do przerwania biegu przedawnienia. Co więcej zdarza się, że wierzyciel składa wniosek o zawezwanie do próby ugodowej ponownie, a nawet wielokrotnie. Działając w ten sposób może dążyć do wydłużenia krótkiego okres przedawnienia, nie ponosząc wydatków i nie angażując sił, jakich wymagałoby od niego wniesienie pozwu.
Opisana praktyka stała się przedmiotem wielu orzeczeń sądowych. Mnie zainteresował wyrok Sądu Najwyższego z 10 stycznia 2017 r., sygn. akt V CSK 204/2016. Dlaczego ? Ponieważ zgadzam się z przyjętym w nim poglądem, że
„ (…) nie jest czynnością zmierzającą bezpośrednio do dochodzenia roszczenia zawezwanie do próby ugodowej, którego celem jest jedynie wydłużenie okresu zaskarżalności wierzytelności przez doprowadzenie do kolejnej przerwy biegu przedawnienia. Taki cel pozostaje zarówno w sprzeczności z założeniami instytucji przedawnienia roszczenia, którymi jest przede wszystkim czasowe ograniczenie uprawnienia służącego wierzycielowi i przyznanie prawa do uchylenia się od zaspokojenia roszczenia zobowiązanemu, jak i w sprzeczności z podstawowym założeniem postępowania pojednawczego, którym jest doprowadzenie do zawarcia ugody, a nie do przerwy biegu przedawnienia.”
Co więcej Sąd Najwyższy opowiedział się we wskazanym orzeczeniu za koniecznością badania w każdym przypadku, niezależnie od tego, czy jest to pierwsze zawezwanie czy kolejne, czy zachodzą przesłanki określone w art. 123 § 1 pkt 1 k.c., a więc również badania czy jest to czynność, która potencjalnie może doprowadzić do realizacji roszczenia oraz badania jaki jest jej rzeczywisty cel.
Innymi słowy, jeśli powód powołuje się na przerwanie biegu przedawnienia poprzez złożenie wniosku o zawezwanie do próby, to skutek ten będzie miał miejsce, jeśli rzeczywistym celem wniosku było dążenie do realizacji roszczenia poprzez zawarcie ugody.
Jakie znaczenie mają poglądy zaprezentowane przez Sąd Najwyższy w powyższym orzeczeniu dla sporu mojego klienta z przewoźnikiem ?
Wniosek o zawezwanie do próby ugodowej nie zawierał propozycji ugody ani jej warunków. Nie ma co prawda takiego formalnego wymogu, lecz brak takiej propozycji w połączeniu z oświadczeniem pełnomocnika przewoźnika złożonym na posiedzeniu w toku postępowania pojednawczego, że nie może przedstawić propozycji ugodowych, może w mojej ocenie stanowić podstawę do tezy, że celem przewoźnika – jakim kierował się, składając wniosek o zawezwanie do próby ugodowej, nie było dążenie do zaspokojenia roszczenia w drodze ugody, lecz wyłącznie przerwanie biegu przedawnienia.
Czas pokaże, czy moja ocena intencji przewoźnika jest słuszna oraz czy sąd orzekający podzieli pogląd Sądu Najwyższego.
Wstecz